Recenzja programu SmartMovie 4.15

SmartMovie

v4.15

Czekaliśmy bardzo długo, ale w końcu jest – pod koniec maja ukazała się nowa wersja jednego z najpopularniejszych mobilnych odtwarzaczy plików avi. Tym razem sygnowana numerkiem 4.xx, co od razu sugeruje jakieś większe zmiany, niż tylko standardową kosmetykę. Jak jest faktycznie? Przekonajmy się.

Aplikacja instaluje się bez większych problemów, choć na niektórych telefonach wymagane jest, abyśmy zmienili w ustawieniach aparatu pewną funkcje certyfikatów (mianowicie: wchodzimy w menadżer aplikacji -> ustawienia -> instalacja oprogramowania -> wszystko).

Po wgraniu programu na pamięc możemy go w końcu uruchomić. Co pierwsze rzuca się w oczy, to zupełnie nowa ikonka startowa. Jest nowocześniejsza, aczkolwiek osobiście przywykłem już do poprzedniej i trudno mi się do niej przekonać. Niemniej jednak wygląda ładnie.

Włączamy program. I tu kolejna niespodzianka – image SmartMovie uległ kompletnemu przemeblowaniu. Nie mamy teraz tabelki z opcjami aplikacji, tylko od razu uruchamia nam się menu, w którym widzimy wszystkie pliki video, które posiadamy aktualnie w pamięci telefonu. Ponadto przy każdej nazwie pliku widzimy miniaturkę z kadrem filmu. Trochę to zbyteczny dodatek, ponadto wprowadza lekki chaos przy większej ich ilości. Tło jest te same co zawsze, a całość w błękitnych, typowych dla aplikacji tonacjach.

Twórcy wprowadzili kilka zmian, które w aplikacji powinny znajdować się już od dawna. Nareszcie możemy na przykład przejrzeć właściwości każdego pliku viedo (czas, rozmiar, frame rate, rozdzielczość, kodek audio…), co cieszy i bywa przydatne podczas gdy nie jesteśmy pewni tego czy tamtego. Po drugie, autorzy dali nam większy wpływ na tryb wyświetlania obrazu. Oprócz możliwości rozciągnięcia filmu na pełny ekran (od lewej do prawej), bądź zostawienia go w oryginale, możemy zrobić kilka innych ciekawych rzeczy (np. wypełnić całą powierzchnie wyświetlacza bez zachowania proporcji). To przydatna opcja, zbliżająca nieco SmartMovie do pecetowych odtwarzaczy. Dostaliśmy też obsługę trzech nowych formatów – mp4, 3gp i flv (flash video), co zaliczam oczywiście do zalet.

Autorzy i tym razem nie zapomnieli o obsłudze napisów. Zmianie uległa czcionka, jest większa, bardziej widoczna i przyjemniejsza dla oka, a to dzięki zastosowaniu czarnego tła, który zwiększa przejrzystość tekstu (w poprzednich wersjach przy jasnych scenach były problemy z odczytywaniem tekstu). Aplikacja bez problemów odczytuje polską czcionkę.

Działanie i obsługa samego odtwarzacza jest przyjemna, intuicyjna i nie powinno nikomu nastręczać większych problemów. Filmy możemy łatwo przewijać przesuwająć joystick telefonu w lewo, bądź prawo. Pojawia się wtedy prócz timera (i tu uwaga, nowość w stosunku do starszych wersji) podgląd, na którym widzimy przesuwające się sceny, tak więc jeśli nie wiemy do której minuty chcemy przewinąć, ale wiemy do jakiej sceny – to się właśnie przyda. Z aktualizacji muszę też nadmienić o głośności. Tym razem SmartMovie daje nam możliwość większej i płynniejszej regulacji głosu, dzięki czemu nie straszne są już zbyt ciche filmy. Olbrzymi plus, a dokładniej to wyeliminowanie błędu ze straszych edycji. Sama jakość dzwięku, który dociera do naszych uszu jest jednak nadal średnia, choć jak najbardziej zadowalająca. Pozostałe fukcje pozostały bez zmian – możemu włączyć bądź wyłączyć czasomierz u góry ekranu, czy też pasek postępu, który jednak zakrywa nam część obrazu i przez co nie jest zbyt mile widziany 🙂

Obok tych wszystkich zalet jest jednak jedna spora wada – szybkość działania aplikacji. Jest niestety niezadowalająca, zwłaszcza na modelach telefonów posiadających 220 Mhz. Filmy w takich przypadkach tną się i gubią klatki, widoczny jest wyraźny brak płynności. Co dziwne, konkurencyjny CorePlayer posiada znacznie bardziej rozbudowane funkcje, a działa z pełną płynnością nawet na dużych plikach (test programu niebawem). SmartMovie w tym aspekcie zawodzi, zresztą już poprzednie wersje miały ten mankament. Teraz jest on jednak bardziej widoczny – na mojej Nokii E61 oglądanie filmów na SmartMovie 4.01 jest niemal niemożliwe, głównie te o dobrej jakości. Pozostałe odtwarzają się w miare dobrze, niemniej jednak taki znaczny wzrost wymagań programu jest niezrozumiały.

Podsumowując, nowa wersja SmartMovie to aplikacja łatwa w obsłudze, posiadająca sporo opcji konfiguracyjnych i estetyczny wygląd. Największą jej wadą jest jednak powolne działanie, wymaga naprawdę mocnego procesora, zwłaszcza gdy oglądamy filmy w dobrej jakości (video powyżej 220 kbps). Cieszy wyeliminowanie większości błędów z poprzednich edycju i obsługa plików mp4, 3gp i flv. Aplikacja jest godna uwagi głównie dla tych, którzy oglądaja zagraniczne filmy, a niekoniecznie znają biegle języki, bowiem na rynku mobilnym tylko SmartMovie posiada obsługę napisów (w formacie .sub). Pozostałym polecam zapoznanie się z odtwarzaczem CorePlayer, bądź PowerMovie, których testy przeprowadzę w najbliższym czasie. Najpierw jednak warto ściągnąć i przetestować wersje demo opisywanego programu, aby sprawdzić czy filmy odtwarzają się płynnie – jeśli tak, polecam zakup pełnej wersji.

Ocena: 7/10

Data premiery: 30.05.2009
Cena: Info na http://www.lonelycatgames.com/?app=smartmovie
Język programu: polski
Wymagania: Symbian OS 8,9; procesor conajmniej 220 MHZ
*Program w wersji demo do ściągnięcia stąd

Tekst i screeny: SpokoWap

Jedna odpowiedź

  1. Świetny recenzja 🙂

Dodaj komentarz