Quantum Of Solace – Recenzja Gry Java

W dzisiejszych czasach każdy kasowy film (a ostatnio nawet i te mniej) posiada swój elektroniczny odpowiednik w postaci gry. Tak zresztą było już od zarania dziejów i ma się co dziwić, gdyż wiąże się to zazwyczaj wyłącznie zyskiem. Stąd też wszyscy producenci kinowych hitów stają na głowie, aby zlecić jakiemuś studiu wyprodukowanie swojej „reklamówki”. Bo czyż właśnie tym one nie są? Po co wydawać fortunę na kampanię reklamową, która może nie przynieść oczekiwanych rezultatów, jeśli można wyprodukować grę, która będzie promowała nasze dzieło w ogromnych sklepach typu Empik już przez sam fakt wyeksponowania na półkach? A dodatkowo przecież niejeden Gracz za tę reklamę jeszcze zapłaci, kupując masz produkt i w ten sposób cały wkład na kampanię zwróci się z nawiązką. film. Tak więc wydajemy grę od razu na pecety, jak i wszystkie możliwe konsole stacjonarne i kieszonkowe – w tym telefony komórkowe. Żyć nie umierać. Podobnie było w przypadku ostatniej części przygód Jamesa Bonda, zatytułowanego Quantum of Solace. Gier na jego kanwie doczekały się komputery stacjonarne, konsole nowej generacji, Nintendo DS i właśnie komórki. Przyznam, że czytając opis i oglądając screeny nastawiałem się na przynajmniej niezłą zabawę, i z takim też pozytywnym nastawieniem przystąpiłem do pykania.

Czytaj dalej